Dlaczego pis i okolice = Rosja?
Pamiętacie zapewne, jak długo i jak bezskutecznie walczył kacza'fii o
władzęw Polsce? Nie szło, wyraźnie nie szło...Z kim on ,,onej upragnionej'' zdobyć nie
chciał, jakich sojuszy nie próbował? I nic, i doopa blada, i obsrajtki...
tak było do czasu, gdy Putin postanowił zrealizować zamiar przywrócenie ZSRR .
By móc zrealizować ów zamiar potrzebował dwóch rzeczy; Ukrainy i kordonu
sanitarnego od ZACHODU w postaci autorytarnej bolszewicko/faszystowsko/
katolskiej, kołtuńskiej POLSKI , swoistego SAN ESCOBAR czyli Pis/landii lub, jak
kto woli kaczolandii...
Naturalnym sojusznikiem i Putina i prezesa kaczafiego stał się kościół
katolicki, od zawsze wrogi postępowi i DEMOKRACJI. Ze sterowaniem episkopatem
z Kremla nie było kłopotu. Co piąty duchowny był agentem esbe, a co ósmy, dziesiąty
agentem KGB ( to dlatego KRK rozliczenie PRL -u wziął na siebie) . Liczba agentów
KGB w Kościele wzrosła niepomiernie po wyborze Wojtyły na Papieża. Z wiadomych
powodów.
Rosja musiała w owym bezbożnym dziele znaleźć sojuszników w Polsce.
A tych nie brakowało. 1/3 społeczeństwa z trudem radziła sobie w nowej
rzeczywistości gospodarczej i politycznej, tęskniła za czasami, które zwalniały ją z
odpowiedzialności za kształtowanie własnego bytu, za sytuacją, w której ,, czy się stoi
czy leży - się należy''... Były niezaradne odpady rozrośniętej ponad marę biurokracji
rządowo- partyjnej , nieudacznicy ze służb tajnych ; cywilnych i wojskowych i ci
wszyscy , którym władzę i kasę dała ... nie matura, a chęć szczera''...
Tak , dla KGB to były żadne tajemnice. To chleb powszedni od czasów Carycy
Katarzyny i Carskiej Ochrany... Od jej czasów Rosja miała w Polsce
zawsze dwie popierające ją partie czy koterie - jawną i tajną. Obie groźne,
antypolskie , antydemokratyczne strojące się w piórka religii. patriotyzmu i
konserwatyzmu. Obie odpowiadąjące w dużej mierze za upadek Polski w XVIII w i
klęski w powstaniach narodowo wyzwoleńczych...
Potrzebny był też wuc, z którym ta ,,prawdziwna'' część naroda mogła się
utożsamić. Musiał być żądny władzy, jak sam szatan, zdolny dla niej do każdej, nawet
kainowej zbrodni, rekrutujący kadry z podobnych sobie łajdaków gotowych dla kasy
i władzy na wszystko ; na oplucie każdej świętości i zasady, bez cienia skrupułów czy
przyzwoitości...
Był, czekała na tę chwilę od dawna ... W ,,Sowie i druzja''...
cdn...
Piszemy, choć tego nikt nie czyta... zatem sobie, a muzom...
OdpowiedzUsuńależ czyta i to z zainteresowaniem bo mam takie same przemyślenia.pozdrawiam Grażyna
OdpowiedzUsuńNiewielu ludzi to rozumie. Nie chcą , nie mogą? Nie wiem? Pozdrawiam wzajemnie.
OdpowiedzUsuń